Ułatwienia dostępu

Nie ma historycznej pewności, co do czasu powstania Bielawy, ale jedna z hipotez podaje, że Bielawa należała do Księstwa Wielkomorawskiego (846 - 870). Już wtedy w Bielawie mogło pojawić się chrześcijaństwo. Druga hipoteza głosi, że Bielawa powstała w 1215 r. Inne podają, że zaczęła istnieć dopiero w XIV w. Bezspornym faktem jest to, że w 1335 r. został zbudowany pierwszy kościół w Bielawie, która w tym czasie znajdowała się pod panowaniem księcia świdnickiego Bolka II. Zezwolenie na budowę kościoła wydał biskup Nanker. Natomiast pierwsza wzmianka o parafii pochodzi z 1358 r. W okresie od 1525 r. do poł. XVII w. kościół znajdował się w rękach ewangelików.

Po przejęciu go ponownie przez katolików okazało się, że jego stan techniczny jest beznadziejny. W 1815 r. do parafii Wniebowzięcia NMP przyszedł energiczny i utalentowany duszpasterz Jan Seidel, który kierował parafią aż do 1846 r. On właśnie podjął myśl o budowie nowego kościoła. Jednak śmierć uniemożliwiła mu realizację tego zamierzenia. Swojemu następcy, ks. Franciszkowi Krauze, przekazał oszczędności na ten cel w wysokości 6511 talarów. Ks. Krauze podjął się budowy obecnego kościoła parafialnego. Wcześniej jednak przystąpił do budowy szkoły podstawowej, ochronki dla biednych dzieci i szpitala. Kościół powstał w latach 1868-76 w stylu neogotyckim według planów architekta A. Langera z Wrocławia. Dnia 15 XI 1876 r. ks. dziekan z Dzierżoniowa, A. Rinke, dokonał poświęcenia nowego kościoła. Uroczystości tej przewodniczył nowy proboszcz, ks. Karol Stein. Poprzednik zmarł 9 XI

1874 r. Jako osobisty dar dla nowego kościoła ks. F. Krauze przekazał 30-głosowe organy, które służą do dzisiejszego dnia. W 1892 r. kard. Kopp konsekrował kościół. Jest on trójnawowy, w formie krzyża, wys. wieży wynosi 101 m. Wyposażenie wnętrza wykonano w stylu neogotyckim. Obraz NMP Wniebowziętej w głównym ołtarzu, malowany na płótnie, pochodzi z 1913 r. W latach 1961-66 przeprowadzono remont dachu, obu wież, okien i organów. Wymieniono posadzkę i wymalowano wnętrze. Nową polichromię poświęcił bp W. Urban 29 X 1966 r. W 1976 r. blachą miedzianą pokryto dach łącznie z dużą wieżą.

W 1992 r. wykonano ołtarz soborowy i lektorium w stylu neogotyckim. W latach 1992-93 wyspoinowano wieżę i kościół. W 1993 r. dokonano kapitalnego remontu organów, a rok później założono nowe nagłośnienie. W 1996 r. wykonano nową instalację odgromową i wyremontowano podłogę pod ławami. W latach 1996-97 zamontowano rury spustowe i dokonano opierzenia dachu. Plebania wybudowana w 1983 r. poświęcona przez kard. H. Gulbinowicza 18 IX 1983 r. W 1995 r. zmodernizowano kotłownię, instalując ogrzewanie gazowe. Doprowadzono rurociąg c.o. do zakrystii łącznie z wodą. W 1996 r. przeprowadzono remont dachu. W 1997 r. rury stalowe wodonośne zastąpiono miedzianymi. W 1998 r. zostały zamówione trzy dzwony, które po konsekracji zainstalowano na wieży. W 1999 r. wymieniono instalację grzewczą oraz dokonano remontu auli w Domu Parafialnym. W 2000 r. dokonano remontu kancelarii parafialnej wyposażając ją w nowe meble, komputer i ksero. Założono zegary na wieży oraz oświetlono kościół z zewnątrz. W tym też roku został również wzniesiony na jednym ze wzgórz bielawskich 15-metrowy krzyż jubileuszowy.

 Budowa nowego kościoła katolickiego

W latach 1815-1846 proboszczem parafii katolickiej był ks. Johann Seidel, którego związki ze wspólnotą wyznaniową były szczególnie ścisłe. W 1840 r. ks. Seidel obchodził piękny Jubileusz 50-lecia święceń kapłańskich. W dwa lata potem, 24 maja 1842 r., sporządził testament, w którym pisał: 

"Wszystko co mam i co pozostanie przy mnie, przeznaczam na budowę nowego kościoła w Bielawie. Pragnę, by moja darowizna mogła choć w części pokryć koszty budowy, jakie będzie ponosić parafia katolicka..."

Istotnie, czas na budowę nowej świątyni był najwyższy. Stary kościółek liczący sobie ponad 500 lat był zbyt mały jak na potrzeby parafii (85 stóp długości, 35 stóp szerokości). Mógł pomieścić ledwie 800 osób, gdyż parafia liczyła ok. 5 tys. wiernych. Lecz co najważniejsze mury kościelne nadwerężone zębem czasu mocno już były popękane i groziły w każdej chwili zawaleniem.  Fundator pozostawił po sobie 6.511 talarów, a kwota ta, dzięki odsetkom, wzrosła w najbliższych latach do wys. 13.000 talarów.

Po śmierci ks. Seidla, który spoczął na przykościelnym cmentarzu, nowym proboszczem zostaje ks. Franciszek Krause. Podejmuje on dzieło poprzednika. Przed nim i przed 12-osobowym komitetem budowy stanęły teraz liczne problemy: skąd wziąć pieniądze, gdzie zlokalizować budowę, jaki kształt i styl nadać budowli, jaka ma być jej wielkość itd. Okazało się, jak to często bywa, rzeczą niemożliwą doprowadzenie do zgodności poglądów na łonie komisji. Ostatecznie sprawę rozstrzygnął patron (kolator) bielawskiego kościoła hrabia Sandrecki oświadczając, że przeznaczy 50.000 talarów na budowę pod warunkiem, że świątynia wzniesiona zostanie według projektu  Alexisa Langera, znanego wrocławskiego architekta. Miejscem budowy miał być teren, na którym stał dotychczasowy kościół.

Ostatnia msza w starym kościele została odprawiona 8 czerwca 1864 r., a w grudniu 12 czerwca tegoż roku ks. Prałat Adolf Rinke odprawił pierwszą mszę w prowizorycznym kościołku (przy ul. Żeromskiego), postawionym na terenie plebanii. W późniejszych latach budynek ten był wykorzystywany do celów gospodarczych. W obydwu mszach uczestniczyły tłumy wiernych. Potem przystąpiono do prac rozbiórkowych. W trakcie rozbiórki zabezpieczone zostały prawie wszystkie wartościowe przedmioty.

Ks. Krause sporządził wykaz przedmiotów o charakterze zabytkowym.

  1. Srebrna monstrancja w kształcie promienistego słońca z 1796 r.
  2. Srebrny kielich z 1791 r., którego górną część zdobią doskonałej roboty sceny Męki Pańskiej oraz symbole tej Męki: kogut, chusta do ocierania potu, dzbanek, zaś u podstawy kielicha - bicz z trzonkiem i kości do gry, wszystko to oplecione pnącymi się kwiatami i arabeskami.
  3. Miedziany kielich z 1752 r. ze srebrną główką ozdobioną wizerunkami św. Joachima oraz św. Anny i Marii. Podstawę kielicha zdobią postacie św. Franciszka, św. Ignacego i św. Antoniego.
  4. Kamienny nagrobek w kształcie statuy rycerza w zbroi z hełmem i mieczem z następującym łacińskim napisem: "Anno 1571, w czwatek po św. Annie zasnął w Bogu szlachetny i czcigodny Pan Heinrich Netz z Ostroszowic zu Begendorf. Spoczął i pochowany został w Bielawie (zur Biela). Bogu niech będzie chwała." Po lewej stronie, obok miecza widnieje napis: "Ja, Agata Schindel von Begendorf, Heinricha Netza małżonka, kazałam ten nagrobek wznieść dla mego ukochanego męża". Cztery narożniki nagrobka przyozdobione są tarczami herbowymi.
  5. Nagrobek (wyciosany w kamieniu wizerunek kobiety) z napisem: "Anno 1569. Pani Jadwiga de domo Badawen, szlchetnego i czcigodnego Pana Joachima Netza z Bielawy małżonka". W każdym rogu nagrobka znajduje się herb.
  6. Pomnik dziecka wyciosany w kamieniu z 1598 r., z herbami w czterech rogach.
  7. Duży wizerunek rycerza z 15.. r. (ostatnie dwie cyfry są nieczytelne).
  8. Takiż z 1619 r. Obydwa te wizerunki dotyczą rodziny von Netzów z Bielawy.
  9. Kamienny wizerunek ewangelickiego pastora Zachariasza Zappiusa.

   Wykaz ten kończy się adnotacją księdza Franciszka Krausego:

"Wszystkie wizerunki oraz drewniane statuetki Przenajświętszej Dziewicy, św. Jana Napomucena i św. Antoniego nie posiadają większej wartości artystycznej".



PARAFIA RZYM.-KAT.
WNIEBOWZIĘCIA NMP W BIELAWIE

pl. kard. Stefana Wyszyńskiego 1
58-260 Bielawa

tel. 733 824 147
tel. 74 833 46 13

KANCELARIA PARAFIALNA
w ciągu roku:
w poniedziałek tylko sprawy cmentarza parafialnego 16.00 - 18.00
przed południem w środę i czwartek 
9.00 - 10.00
po południu od środy do piątku 
16.00 - 18.00

w okresie wakacyjnym:
środaczwartek 
od 9.00 do 10.00 i od 16.00 do 18.00

Opłaty za grób na cmentarzu parafialnym
można dokonać w każdy poniedziałek
w godz. od 16.00 do 18.00
lub wpłacając na konto parafialne. 
opłatę na 10 lat 250 zł., na 20 lat 500 zł.
podając w tytule id grobu oraz dane osoby
wpłacającej z adresem do korespondencji.

Rachunek: 02 9527 0007 0000 5441 2000 0001
Bank Spółdzielczy Dzierżoniów

 

Portale warte polecenia